W większości organizacji optymalizacja pod wyszukiwarki jest etapem, który jest dodawany już po fakcie. Strona internetowa jest już postawiona, architektura witryny ustalona, pojawił się pierwszy content. Nie jest to jednak odpowiednie podejście. Struktura strony powinna być tworzona na bieżąco z myślą o pozycjonowaniu i zasadach optymalizacji.
Korzyści płynące ze spójności architektury strony i pozycjonowania
Można wymienić pięć głównych plusów budowania struktury strony z myślą o SEO:
- Dopasowanie sygnałów trafności Google z segmentacją odbiorców oraz popytem użytkowników
- Podział na tematyczne działy dla contentu
- Możliwość skalowania treści wraz z etapem na ścieżce produktu
- Logiczny user experience, który potrafią zrozumieć zarówno Google, jak i użytkownik
- Gdy strategia pozycjonowania jest zgodna z architekturą strony, zyskujesz ważne sygnały trafności potrzebne Google, by zrozumieć Twoją witrynę.
Stawiasz się w takiej pozycji, by zrozumieć i zdobyć udział w rynku, który normalnie byś stracił. Dodatkowo, będziesz gotowy na zdobycie organicznych linków w Google, czyli wyniki wyszukiwania.
Wyobraź sobie otwarcie olbrzymiej książki, takiej tysiącstronicowej cegły. Zaczynasz szukać spisu treści, a tu nagle się okazuje, że albo go zupełnie nie ma, albo jest zbudowany bez żadnej logiki. Jakbyś się czuł jako czytelnik takiej książki? Czy wiedziałbyś o czym są poszczególne rozdziały? Zrozumiałbyś ogólny przekaz takiej książki?
Jeśli chcesz, żeby Google zrozumiało o czym jest dana książka oraz jak jest podzielona, musisz w jasny sposób zakomunikować jej strukturę – jest to pierwszy krok poprawnej architektury strony.
Przykładowe działy na stronie.
Oto kilka przykładowych podstron znajdujących się na wielu strona oraz ich cel:
- /o-nas (o kim?)
- /kontakt (kontakt z kim?)
- /produkty (jakiego rodzaju produkty?)
- /artykuly (artykuły dotyczące czego?)
- /kategorie (kategorie czego? Jakie kategorie?)
- /blog (blog na jaki temat? Przecież to może oznaczać wszystko)
Te podstrony są często kluczowymi elementami stron firmowych, są to swego rodzaju nazwy rozdziałów w książce. Samo nazwanie danego rozdziału nie wystarczy, warto dodać kilka słów opisu. W ten sposób nie tylko użytkownicy, ale i przeglądarki lepiej zrozumieją Twój content.
Wraz z rozwojem struktury strony, trzeba pamiętać żeby każda podstrona trafiała do jakiejś kategorii nadrzędnej. Piszesz wpis na bloga? Pamiętaj, żeby nie wisiał w próżni, ale został dodany do bloga. Opisujesz nowy produkt? Dodaj go do kategorii produktów. Dzięki temu storna będzie miała jasną i czytelną architekturę.
Google zawsze szuka tego rodzaju organizacji, dzięki temu dostarczasz dobrej jakości user experience użytkownikom oraz komunikujesz, które podstrony czego dotyczą oraz jak są powiązane między sobą.
Jaką rolę gra user experience w architekturze strony?
Często słyszymy pytania dotyczące wpływu user experience na pozycję w wynikach wyszukiwania, jego wpływ na content marketing i architekturę strony. User experience zazwyczaj wymaga minimalnej ilości contentu, ograniczonej opcji nawigacji oraz kontrolowanej ścieżki podróży użytkowników.
Należy wziąć jednak pod uwagę, że w przypadku ścieżki UX bierze się pod uwagę zazwyczaj jeden punkt wejścia – stronę główną lub landing page. W przypadku wyszukiwania organicznego każda zindeksowania i widoczna podstrona może stać się punktem wejścia. Należy znaleźć kompromis między tymi ścieżkami.
Dobra wiadomość jest taka, że czysta architektura strony oraz schemat nazywania URLi mogą być zupełnie inne niż user experience. Możesz zbudować odpowiednią strukturę strony, a następnie nałożyć UX jako nakładkę.
Największy problem leży w różnicy podejścia między user experience a nawigacją. UX wymaga ograniczonej liczby wyborów i kontroli ścieżki, co oznacza redukcję nawigacji do minimum, w związku z czym nie wszystkie poziomy architektury są równie widoczne. W ten sposób wysyłamy błędne sygnały do Google. Należy jednak znaleźć jakieś rozwiązanie godzące te dwa podejścia.