
Według Forrestera algorytmy Binga działają tutaj dokładnie tam jako jak internauta ? oceniają autora po tym w jaki sposób pisze i czy zadaje sobie trud, aby poprawić błędy. Bardzo często potrafimy być mocno krytyczni w stosunku do literówek/błędów jakiegokolwiek typu na dużych portalach ? wyszukiwarka Microsoftu działa podobnie. Jeżeli crawlery Binga zwrócą uwagę, że liczba błędów jest tak duża i tak rażąca, że normalny user dawno opuściłby taką stronę, również mogą zmniejszyć jej ocenę i ostatecznie umieścić na niższych pozycjach w rankingu.
?Jeżeli my ? jako ludzie ? nie cierpimy wszelkiego rodzaju błędów zapisu, dlaczego wyszukiwarki internetowe miałyby na pierwszych miejscach wyświetlać strony, na których od błędów takich roi się w każdym poście??
Oprócz tego Duane dodał, że wraz z upływem czasu wyszukiwarka Binga coraz lepiej rozpoznaje konkretne schematy. Jeżeli więc crawlery rozpoznają te same literówki i błędy ortograficzne powtarzające się w kolejnych postach wtedy spadek pozycji może być jeszcze znaczniejszy.
Bing vs Google: gramatyka w świetle rankingów
Jak na sprawę patrzy natomiast największa i najpopularniejsza wyszukiwarka w internecie ? Google? Sprawa jest tutaj mocno niejasna. Oczywiście algorytm Panda kładzie duży nacisk na dobry jakościowo content. Czy jednak pod jakością kryje się tutaj również karanie za literówki i błędy ortograficzne? Naprawdę ciężko podać tutaj jednoznaczną odpowiedź.
W październiku 2011 roku Matt Cutts w jednym ze swoich filmików stwierdził, że istnieje korelacja pomiędzy tym czy twórca treści robi błędy a PageRankiem. Dodał jednocześnie, że sam algorytm nie bierze jednak pod uwagę ?gramatyki? jako ważnego czynnika przy rankingowaniu stron. Oczywiście dotyczy to wersji algorytmu sprzed 3 lat ? jak sprawa wygląda obecnie? Na pewno nie wiele zostało tutaj wyjaśnione. Kilka dni temu głównodowodzący zespołu Google ds. walki ze SPAMem stwierdził jedynie, że słaba gramatyka i literówki w komentarzach do postów nie odbijają się negatywnie na pozycji w wynikach wyszukiwania.
Czy wynika z tego, że Bing przywiązuje zdecydowanie większą uwagę do ?czystości języka? niż Google? Najprawdopodobniej tak. Musimy pamiętać, że mówimy o języku angielskim ? w tym przypadku popełnienie błędu gramatycznego/stylistycznego/składniowego jest zdecydowanie mniejsze niż w naszym rodzimym języku. Osobiście nie obraziłbym się gdyby strony kaleczące polską mowę traciły w oczach Google ? o język trzeba dbać 😉





