Na jednym z forów dyskusyjnych poświęconych pozycjonowaniu znalazłem wątek poruszający naprawdę ciekawy temat:
„Dlaczego byli pracownicy Google pracujący nad rozwojem wyszukiwarki nie dzielą się swoją wiedzą lub nie odsprzedają informacji na temat tajników uzyskania wysokich pozycji w wynikach wyszukiwania?”
Naprawdę interesujące zagadnienie. W pytaniu jest wiele racji ? przecież ex-googlowiec mógłby albo sam wypromować dzięki temu przynoszącą mu wysokie zyski stronę lub sprzedawać informacje na ten temat za niemałe pieniądze. Węsząc w Internecie dotarłem ostatecznie do wywiadu z byłym pracownikiem Google, który wyjaśnia dlaczego jeszcze nie wydał tajemnic byłego pracodawcy i dlaczego nie ma zamiaru tego zrobić.
Mowa tutaj o Pedro Diasie, który przez pięć lata był ważnym analitykiem w oddziale ds. jakości wyszukiwania. Pracę porzucił z powodów rodzinnych ? chciał po prostu znajdować się bliżej domu. Jaki jest powód trzymania ?buzi na kłódkę? w jego przypadku? Podał kilka ciekawych argumentów:
- Pracownicy departamentu SQ w Google nienawidzą SPAMu. Wszystko z powodu tego, że w trakcie swojej pracy docierali do najczarniejszych zakamarków sieci.
- Podważyłoby to zaufanie w oczach byłych kolegów z pracy i znajomych
- Większość osób zatrudnionych w Google naprawdę wierzy w ?organiczne?, długoterminowe pozycjonowanie i wybiera je zamiast drogi na skórty
- Nie widzi bowiem SEO jako ?sposobu na obejście systemu?
Pedro Dias woli pomagać swoim przyjaciołom i znajomym w tworzeniu jakościowych stron niż sprzedawać magiczne formuły jak można szybko i bez większego trudu wysoko się wypozycjonować. Co więcej przyznaje, że umowy podpisywane w Google niejako zmuszają go do zaufania poufnych informacji w tajemnicy. Od czysto ludzkiej strony stwierdził również, że fajnie jest posiadać ?tajemną? wiedzę, której zdobyciem nie mogą pochwalić się inni.
Dias zapytany o to czy rzeczywiście zna najczarniejsze zakamarki sieci i umiałby podać gotowy przepis na wypromowanie każdej witryny na pierwsze miejsca SERPów niezależnie od frazy enigmatycznie stwierdził, że był zaangażowany w prace niewielkiej grupy ekspertów, którzy zajmowali się bardzo ważnymi ? wręcz ekskluzywnymi ? elementami pracy wyszukiwaki.
Stanowisko Diasa potwierdza Kaspar Szymaski ? kolejny analityk z zespołu ds. jakości wyszukiwania, który w Google spędził ponad siedem lat. Zaznacza, że w pozycjonowaniu chodzi nie tylko o efekty, ale i o uczciwość ? jeżeli chcemy osiągnąć długoterminowe rezultaty droga na skróty nigdy nie będzie pomocna.
Obaj panowie pozostawali raczej mocno tajemniczy. W miejscu tym nasuwa się więc pytanie ? czy jakikolwiek pracownik Google rzeczywiście posiada wiedzę, na której mógłby sporo zarobić lub dzięki której wyrankować każdą witrynę? Wydaje mi się, że w krótkim okresie czasu bez większego problemu. Prędzej czy później zespół Google zorientowałby się, że coś jest nie tak ? w dłuższej perspektywie na pewno nie miałoby więc to żadnego sensu.