Jak z pewnością słyszeliście, Google nałożyło karę na eBay ? pozycje w rankingach największego serwisu aukcyjnego na świecie poleciały na łeb na szyję w przypadku tysięcy fraz. W Sieci wiele dyskutuje się na ten temat ? Internauci próbują ustalić, czy winą było działanie algorytmu, czy też kara została nałożona ?ręcznie?. O ile Google oraz eBay nie potwierdzają tych informacji, to na wykresach SearchMetric drastyczne zmiany ? na niekorzyść serwisu aukcyjnego ? są widoczne gołym okiem.
Do tej pory nie wiadomo co było powodem nałożenia kary. Tak rozbudowana i dostępna na całym świecie witryna jak eBay na pewno mogła posiadać w sobie wiele mankamentów, które nie podobały się gigantowi z Mountain View. Oczywiście dookoła tematu zaczyna powstawać coraz więcej teorii spiskowych. Najnowsza z nich ? zyskująca sobie jednocześnie dużą popularność ? mówi, że Google drastycznym spadkiem pozycji w SERPach postanowiło odgryźć się na eBayu za rezygnację z usługi AdWords.
Głównym propagatorem tej tezy jest założyciel WebmasterWorld oraz główny organizator konferencji PubCon ? Brett Tabke. Na jego osobistym blogu znalazł się wpis, w którym możemy przeczytać między innymi:
?eBay rok po rezygnacji z reklam AdWords ? zacznijcie płacić, albo cierpcie. Nie sądzę, że kiedykolwiek widziałem bardziej skandaliczny przypadek obłudy Google i braku przejrzystości w przypadku zasad ustalania pozycji rankingowych. Moim zdaniem wysyła to jasny sygnał do wszystkich, że jeżeli chcesz zajmować dobre pozycje w organicznych SERPach musisz zapłacić.?
Od razu nasuwa się jednak pytanie ? dlaczego Google czekało cały rok, aby ?ukarać? eBay?
?Odpowiedź jest tutaj niezwykle prosta. eBay korzystał z reklam AdWords przez prawie 14 lat. W kuluarach mówi się, że na promocję w Google przeznaczył ponad miliard dolarów! Gigant z Mountain View nie mógł pozwolić sobie na natychmiastowe działanie ? tak długi okres zwłoki daje Google bardzo silne alibi i pozwala umywać ręce od odpowiedzialności? ? komentował Tabke.
O ile powyższa teoria zakrawa na miano silnie spiskowej, to posiada coraz więcej sympatyków w społeczności internetowej. Czy myślicie, że Google rzeczywiście mogło zachować się jak obrażone dziecko i odegrać za rezygnację ze współpracy na tak lukratywnym kliencie jakim niewątpliwie był eBay? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach 🙂