Większość osób zajmujących się SEO wie, że Google rozumie kod JavaScript oraz content w nim zawarty. Wiadomo to nie tylko dlatego, że firma sama to ogłosiła, ale również dzięki testom empirycznym.
Wszyscy to wiemy, a mimo to narzędzia zajmujące się danymi dotyczącymi backlinków widzą tylko klasyczne linki w formacie <a href>. Nie dają rady zgromadzić informacji dotyczących przekierowań z wykorzystaniem JavaScript, co może być kłopotliwe w prowadzeniu bazy backlinków.
Czy jest to problem?
Brak możliwości zobaczenia linków opartych na JavaScript może być problemem dla webmasterów. Google daje radę przetworzyć skrypt, więc tego rodzaju linki będą również brane pod uwagę przy analizie stron pod kątem spamerskich linków. Brak możliwości sprawdzenia linków JavaScript sprawia, że strony internetowe są narażone na możliwość otrzymania kary od Google, nie wiedząc nawet, skąd się ta kara wzięła.
Przecież Google dostarcza te dane
Niestety, linki wyświetlające się w profilu Google Search Console nie są wszystkim co potrzebujesz aby dokonać porządnej analizy backlinków. Niestety, dane te są mocno ograniczone. Google Search Console wyświetla jedynie 1000 wierszy. Złe linki JavaScript mogą z tego powodu nie być wyświetlone w raporcie.
Są dowody na to, że czarny scenariusz opisywany akapit wyżej może się zdarzyć. Bywało, że linki dostarczony przez Google Webspam Team jako powód otrzymania kary nie znajdował się w żadnym dostępnym narzędzi do analizy backlinków, nawet w Google Search Console. Dlatego komercyjne narzędzia powinny przestawić się na rozumienie linków JavaScript.
Czy linki oparte na JavaScript mają taką samą wartość co tradycyjne odnośniki?
Najprościej mówiąc – tak. Podczas konferencji SMX West 2017 Mariya Moeva, członek zespołu Search Quality Team w Google potwierdziła, że Google nie rozróżnia klasycznych linków od tych opartych o JavaScript. Ich waga jest równa.
Jak wiele backlinków może być niewidocznych dla nas?
Ciężko powiedzieć to ze stuprocentowa pewnością, ale w 2016 roku OverStack przeprowadził badanie ponad 56 tysięcy deweloperów z 173 różnych krajów. Wyniki mówią, że zdecydowana większość webdeweloperów korzysta z JavaScript w codziennej pracy.
Choć linki JavaScript nie są standardową praktyka w projektowaniu stron, to czasem się z nich korzysta, szczególnie na szczeblu komercyjnym. Powszechność wykorzystania JavaScript sprawia, że wiele linków może być w stworzonych z wykorzystaniem tej technologii.
Co mogę zrobić z tą wiedzą?
Cóż, czekać. Musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać, aż twórcy narzędzi do analizy backlinków dodadzą możliwość skanowania również linków JavaScript. Nawet Google zajęło to dużo czasu, a przecież mają oni niewspółmiernie większe zasoby.
Dmitry Gerasimenko, CEO Ahrefs, powiedział, że wykonywanie skryptów JavaScript na wymaganą skalę zmusiłoby ich do zakupienia dodatkowych 10000-15000, a jego zdaniem klienci nie są jeszcze gotowi na zapłacenie za taką usługę.
Cóż, w przypadku linków JavaScript wszystko rozbija się o pieniądze, gromadzenie tego rodzaju danych jest po prostu zbyt kosztowne. Czy jakakolwiek firma zajmująca się tworzeniem narzędzi SEO zdecyduje się na taki odważny krok? Moim zdaniem w najbliższej przyszłości raczej nie ma na to szans.
W międzyczasie musimy po prostu poradzić sobie z mniejszą dostępnością danych dotyczących backlinków. Warto na swoich stronach zrezygnować z linków JavaScript żeby ułatwić analizę backlinków innym, ale chyba nie co liczyć na to, że webmasterzy masowo zrezygnują z wygody JavaScript do wstawiania linków.