
Zdjęcia satelitarne oraz wykonywane pojazdami Giganta z Mountain View musiały zniknąć sieci. W tym tygodniu pojawiły się jednak ponownie:
?Google podało, że usługa została ponownie uruchomiono po rozległych i dokładnych negocjacjach z przedstawicielami krajowego Urzędu Ochrony Danych, który w zeszłym roku zniósł skargi i zastrzeżenia stawiane jeszcze w 2009.?
Co ciekawe, Google przez ostatnie miesiące aktywnie poruszało się po kolejnych greckich miastach i ulicach, tworząc bazę zdjęć jak największej części kraju. Nie były one upubliczniane ? kiedy jednak grecki rząd poszedł na ugodę i zezwala na ponowne uruchomienie Street View, wyszukiwarkowy gigant nagle wrzuca do siebie zdjęcia pokrywające 2/3 powierzchni całego kraju!
Grecki minister kultury ? Panos Panagiotopoulos podczas oficjalnego eventu w Atenach powiedział:
?Mamy bardzo wiele do pokazania. Wspaniałe zabytki, dziedzictwo i krajobrazy. Zdaję sobie doskonale sprawę, że z Grekami ciężko się negocjuje, obecnie chcemy jednak przełamać ten stereotyp. Właśnie dlatego zgodziliśmy się na powrót Google Street View.?
Zanim rząd Grecji zgodził się na ponowne wpuszczenie Google na swoje ulice i umieszczenie zdjęć w Sieci chciał mieć pewność, że technologia zamazywania twarzy, numerów rejestracyjnych i znaków handlowych działa bez większych zarzutów. Dionisis Kolokotsas ? kierownik greckiego oddziału Google ds. kontaktów z mediami stwierdził:
?Zaprezentowaliśmy przykłady 55 innych krajów, w których technologia ta działa doskonale. Oprócz tego udostępniamy ciągle narzędzie, dzięki któremu Internauci mogą zgłaszać zastrzeżenia lub jakiekolwiek niedociągnięcia?
W końcu pojadę na wakacje do Grecji! Palcem po monitorze… 😉




