W świecie SEO każdy o nim mówi ? autorytet. Jest jednym z głównych czynników wpływających na rankingi, prawda? Co jednak definiuje autorytet w oczach poszczególnych wyszukiwarek internetowych?
O ile możemy mieć dziesiątki teorii oraz korelacji na ten temat, to miary autorytetu uległy zdecydowanym zmianom na przestrzeni lat. Cały czas pojawiają się bowiem nowe sygnały, które mogą dać wyszukiwarce zestaw dokładniejszych narzędzi pomocnych w określeniu prawdziwego autorytetu witryny przy danym zagadnieniu.
Ostatnie dwa lata przynosiły silne wahania pozycji najbardziej respektowanych (posiadających wysoki autorytet) witryn w organicznych wyszukiwania z powodu kolejnych aktualizacji algorytmu Panda. Najnowsza wersja (Panda 4.0) tego jedynie na pozór sympatycznego niedźwiadka może okazać się jednak pozytywną zmianą dającą sygnał, że Google wreszcie wie ? lub jest na właściwej ścieżce ? jak z dużą dokładnością oceniać rzeczywisty autorytet strony.
Problem kopiowania treści
Dużym problemem w świecie dzisiejszego Internetu jest kradzież treści. Nie chodzi tutaj już tylko i wyłącznie o same prawa autorskie, ale o to jak jest to odbierane przez Pandę. Na bardzo wielu stronach firmowych znajdujemy żywcem kopiowane z serwisów autorytatywnych treści, co działa silnie na ich niekorzyść.
W miejscu tym powstaje pytanie ? czy są to intencjonalne działania, czy też ignorancja właścicieli tychże stron? Osobiście wolę wierzyć, że w grę nie wchodzą tutaj nieczyste intencje ? i jest to jedynie błąd.
Panda na ratunek?
W maju 2014 roku, Google wypuściło pierwszą większą aktualizację algorytmu Panda od ponad roku. Chociaż Matt Cutts twierdził, że update miał miejsce 20 maja, to wykresy ruchu wyraźnie pokazują datę trochę wcześniejszą ? okolice 17 maja.
W przypadku wielu stron w przeciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin traffic generowany przez wyszukiwarkę wzrastał nawet o kilkaset procent! Cały czas nie są to jednak poziomy przed wprowadzeniem pierwszej Pandy w październiku 2012 roku ? najnowsza aktualizacja pozwoliła na odrobienie około 70% strat.
Jednym z powodów, dla których nie udało się w pełni odzyskać dawnego ruchu może być właśnie cały czas występujący problem powielanych treści. Chronienie contentu znajdującego się w sieci jest tak naprawdę niekończącą się batalią.
Czy Google jest coraz lepsze w określaniu prawdziwego autorytetu?
Wcześniejsze aktualizacje Pandy w wielu przypadkach zdawały się działać na oślep i karały niewłaściwe witryny. Algorytm nie sprawdzał się w wielu kwestiach, występowały poważne błędy. Chcąc walczyć ze SPAMem Panda powodowała efekt uboczny w postaci karania bardzo dobrych jakościowo stron.
Obecne aktualizacja wydaje się natomiast skupiać zdecydowanie bardziej na autorytecie ? nie tym zdobywanym na szybko, ale długoterminowym i długofalowym. O ile w przypadku wielu zmian, które wprowadza Google nie mogę uznać się za ich sprzymierzeńca, to w przypadku Pandy 4.0 wydaje mi się, że Gigant z Mountain View obrał właściwą ścieżkę. Za co jestem im bardzo wdzięczny 🙂