Czy tworząc swoją strategię SEO wziąłeś pod uwagę wyszukiwanie głosowe? Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, to może najwyższa pora?
Weźmy pod uwagę dwóch najbardziej popularnych asystentów głosowych – Siri i Google Assistant. Mimo, że nie zostały stworzone oficjalne wersje wspierające język polski, to coraz więcej Polaków korzysta z ich usług w celu zdobycia jakichś informacji. A skąd pochodzą te informacje? Oczywiście z internetu.
W jaki sposób personalni asystenci ukształtują przyszłość SEO?
Są na smartfonach
Wielką zaletą cyfrowych asystentów jest fakt, że są one przenośne. Są przenośne, ponieważ są na smartfonach (choć istnieją również wersje na komputer czy inne urządzenia podłączone do internetu).
Przenośni asystenci pozwalają wykorzystywać swoje zdolności bez konieczności używania rąk, jedynie za pomocą głosu. Wzrastająca popularność tego rodzaju rozwiązań otworzy ciekawe ścieżki w nadchodzącej trzeciej dekadzie XXI wieku.
Rezultaty dopasowane do użytkowników
Kolejną cechą asystentów, która będzie miała wielki wpływ na przyszłość SEO jest fakt, że wyniki wyszukiwania są dopasowane do potrzeb użytkowników. A to z dwóch powodów.
Po pierwsze, wykorzystywanie asystentów na smartfonach sprawia, że wyniki często są podawane na bazie lokalizacji użytkownika. Po drugie, asystenci mają całkiem nieźle rozbudowaną sztuczną inteligencję, która uczy się razem z użytkownikiem, aby spełnić jego oczekiwania. Szczególnie nacisk tego drugiego czynnika poprawi się w nadchodzących latach.
Mniej rezultatów wyszukiwania podczas korzystania z asystentów
Ile razy zdarzało Ci się wpisać jakąś frazę w Google tylko po to by przekonać się, że jest kilkadziesiąt milionów wyników odpowiadających Twojemu zapytaniu?
W przypadku asystentów sytuacja jest odwrotna – zazwyczaj zwracają od jednego do czterech wyników. Dzięki temu użytkownikom łatwiej jest znaleźć odpowiedź na interesujące ich pytanie bez konieczności przewijania przez kolejne podstrony w Google.
Personalni asystenci mają wysoki stosunek kliknięć w strony
Kwestia ta nawiązuje bezpośrednio do powyższego punktu. Jeśli zadaję jakieś pytanie Siri i w zamian dostaję jeden link, to szansa, że w niego kliknę jest wielokrotnie wyższa niż w przypadku takiej samej sytuacji podczas standardowego korzystania z wyszukiwarki.
Osoby związane z SEO powinny wiedzieć, skąd asystenci biorą informacje
Jeśli tak jak ja jesteś przekonany, że przyszłość SEO leży w optymalizacji wyszukiwania asystentów głosowych, to powinieneś zadać sobie jedno ważne pytania: „Skąd tak właściwie asystenci czerpią dane?”
To zależy.
To zależy nie tylko od rodzaju zadanego pytania, ale również od samego asystenta. Różni asystenci korzystają z różnych źródeł informacji.
Kluczową kwestią jest zgromadzenie jak najwięcej informacji dotyczących asystentów głosowych. Następnie należy dostosować pozycjonowanie swojej strony w taki sposób, żeby podczas zadawania pytań użytkownicy częściej trafiali właśnie na Twoją treść.
Zmiana sposobu myślenia wśród osób zajmujących się SEO jest nieunikniona. Kto szybciej przestawi się na nowe technologie, kto szybciej zrozumie konieczność wzięcia pod uwagę asystentów głosowych, ten wygra w wyścigu o klienta.
Jestem bardzo ciekaw, jak rozwinie się sytuacja w ciągu najbliższych lat. Najciekawiej będzie w momencie, gdy któryś z gigantów zdecyduje się na wdrożenie polskiej wersji asystenta. Jak na razie są tylko pogłoski. Czy zrobi to Google ze swoim Assistentem? Czy może Microsoft ze swoją Cortaną?