SEO jest na tyle rozbudowaną dziedziną, że łatwo doprowadzić do sytuacji, w której zapomina się o pewnych drobnych niuansach. Nieuwaga czy niewiedza, to nieistotne, ważne, że może ucierpieć Twoja strona. W poniższym artykule przedstawiamy krótki przegląd nieoczywistych niuansów związanych z SEO, które mogą zaszkodzić Twojej stronie.
Nadmierne listy
Listy należą do najpopularniejszych rodzajów postów w internecie i wcale w nie nie uderzamy. Według badań artykuły w stylu „7 sposobów na…” czy „10 faktów o…” są najczęściej udostępnianymi treściami w sieci.
Nadmierne listy to co innego. Chodzi o sztuczne „wzbogacanie” contentu o słowa kluczowe. Powiedzmy, że oferujesz darmowe próbki produktu. Wystarczy napisać, że jest ono gratis. Jeśli zaczniesz pisać, że na Twojej stronie znajduje się „najlepsze darmowe, bezpłatne, gratis próbki produktu całkowicie za darmo”, to Google może to potraktować jako spamowanie słowami kluczowymi i zmniejszyć ważność Twojej witryny.
Linki bez tekstu anchor
Jest to forma przypadkowego ukrycia treści przed użytkownikami, ale bardzo łatwo to przeoczyć. Wystarczy, że dodasz link w edytorze html i zapomnisz dodać tekst zakotwiczenia. A może usunąłeś stary tekst, bo miałeś zamiar go zaktualizować i zapomniałeś o tym. Nieważne są powody, Google źle patrzy na tego rodzaju linki.
Przesadzanie z pogrubianiem i innego rodzaju formatowaniem treści
Wpychanie słów kluczowych z pogrubieniami raczej nie dzieje się przez przypadek, ale takie praktyki zdarzają się tak często, że webmasterzy mogą nie wiedzieć, że jest to szkodliwe. Cóż, lepiej tego unikać.
Oczywiście nie mówię, że pogrubianie słów kluczowych jest złe. Można to robić, jeśli jest to usprawiedliwione strukturą contentu. W długich artykułach warto pogrubiać najważniejsze elementy, ułatwia to skanowanie tekstu czytelnikom.
Są dowody na szkodliwość nadmiernego pogrubiania słów kluczowych. Zrobił to Brian Chang w swoim badaniu. Pogrubił wszystkie słowa na stronie, pozostawił resztę contentu nienaruszoną. Jego pozycja w wyszukiwarce spadła o kilkadziesiąt pozycji. Po przywróceniu starego formatu contentu strona wróciła na swoje miejsce. Wynika z tego, że pogrubianie słów kluczowych prawie na pewno nie poprawi pozycji w rankingach, ale może dodatkowo jeszcze zaszkodzić.
Ramki
Pozostałość po latach 90., co dziwne nadal komuś zdarza się korzystać z tej metody. Polega na wyświetlaniu contentu z różnych URLów na jednej stronie. Pamiętaj, nie tędy droga. Jeden URL – jedna strona, nie łam tej zasady.
Ramki są wbrew standardom tworzenia stron internetowych, dodatkowo sprawiają problemy algorytmom crawlującym, co może negatywnie wpłynąć na pozycjonowanie strony.
Linki do ukaranych stron
Matt Cutts z Google powiedział kiedyś w imieniu firmy, że wyszukiwarka mniej ufa stronom, które linkują do spamerskich witryn bądź ukaranych w inny sposób. Niestety, nie zawsze możesz być świadomy takiego linkowania.
Możesz przez przypadek zalinkować do witryny, która na pierwszy rzut oka wygląda w porządku, ale wykorzystuje wiele spamerskich taktyk w pozycjonowaniu. Możesz zalinkować do witryny, która dawniej cieszyła się zaufaniem, ale potem zeszła na złą ścieżkę. Zazwyczaj wina nie będzie leżeć po Twojej stronie, ale Google nie ma prawa o tym wiedzieć.
Content ukryty dla użytkowników
Nie mówię o treści widocznej po zalogowaniu ani dostępnej tylko dla osób płacących abonament. Chodzi o inny rodzaj ukrywania contentu. Dla Google bardzo istotne jest, żeby zarówno algorytmy crawlujące jak i użytkownicy widzieli tę samą treść.
Jest to jedna z najgorszych taktyk SEO, wyparta właściwie całkowicie już z 15 lat temu. Niestety, może się to wydarzyć całkiem przypadkowo. Możesz na przykład wskutek źle sformatowanego CSSa umieścić część contentu poza stroną, gdzie użytkownicy go nie dojrzą. Możesz dobrać nieczytelny kolor czcionki do tła, przez co użytkownicy go nie dadzą rady przeczytać. Pamiętaj, żeby zwracać na to uwagę, bardzo łatwo otrzymać karę od Google.